3 podstawowe sprzęty tworzące warsztat architekta wnętrz


Od początku swojej działalności cenię sobie mobilność, dlatego podstawą mojego warsztatu od zawsze są laptopy. Oczywiście aby widzieć co robię w grę wchodziły tylko laptopy 17 calowe. Dodatkowym „bonusem” przy tej wielkości matrycy jest osobna klawiatura numeryczna. Do dzisiaj taki właśnie laptop wspiera mój warsztat architekta wnętrz.

Tym nie mniej praca mobilna sprawdzała się tylko do pewnego momentu. Gdy przyszedł czas ustatkowania się, moja praca również przybrała charakter bardziej stacjonarny.

Mimo wszystko laptop pozostał. Trochę z sentymentu, trochę z przeświadczenia, że jednak mogę w każdej chwili spakować go do torby i wrócić do mobilności. Uzbroiłem go jednak w kilka istotnych dodatków.

Jeszcze w czasie mobilności, brakowało mi przestrzeni na pulpicie. Praca na dwa monitory w programie SketchUp i LayOut jest o wiele bardziej efektywna. Ostatecznie przyszedł czas na pierwszy dodatkowy wyświetlacz.

Pominę w tym miejscu mało udane próby łączenia tabletu jako dodatkowego ekranu. Owszem za pomocą specjalnych programów istnieje taka możliwość, jednak płynność działania takiego połączenia zupełnie nie spełniała moich oczekiwań.

Mobilność cały czas była dla mnie ważna i takich rozwiązań poszukiwałem. W ten sposób trafiłem na przenośny ekran plug and play.

warsztat architekta wnętrz - sketchup wnętrza
fot. ASUS

ZenScreen – ASUS Polska

To rozwiązanie dało mi możliwość pracy w dowolnym miejscu korzystając tylko z zasilania baterii laptopa. Oczywiście na baterii czas pracy jest wtedy krótszy, więc lepiej nie oddalać się od źródła prądu. Większa przestrzeń robocza ekranu w dowolnym miejscu (zdarzało mi się uruchamiać sprzęt w McDonald’sie) dawała przyjemne poczucie komfortu i profesjonalizmu. Dodatkowy ekran znacznie ulepsza warsztat architekta wnętrz. Aktualnie pracuję na 3 wyświetlaczach, ale tę konfigurację opiszę w innym poście.

A tak nawiasem, aktualnie komfort mierzę ilością czasu wolnego od ekranów. O tym jak to osiągnąć również będę dzielił się na stronie.

Myszka i klawiatura

Do pracy w przestrzeni 3D potrzebna jest dobra myszka. Nie chodzi mi tu o jakość wykonania, ale o funkcjonalność. Przede wszystkim brak kabli. Korzystając z laptopa i w duchu mobilności minimalizacja ilości kabli to kluczowa sprawa.

Kolejna kwestia to dodatkowe programowalne przyciski. Aktualnie nie wyobrażam sobie abym nie mógł kciukiem prawej ręki usunąć elementu (DEL), albo anulować zadania (ESC). Choć wybrana przeze mnie myszka ma więcej możliwości te dwa skróty okazały się dla mnie kluczowe.

W ten sposób uzyskałem dwie wytyczne, brak kabli i programowalne przyciski boczne. Pozwoliło mi znacząco zawęzić filtr produktów i wybrać faworyta, aby skompletować mój warsztat architekta wnętrz.

warsztat architekta wnętrz - sketchup wnętrza
fot. LOGITECH

Mysz bezprzewodowa Logitech MX Master 3 Wireless Mouse z kółkiem błyskawicznego przewijania

Wprawdzie aktualnie korzystam z MX Master 2S, ale widzę, że nie jest już dostępna. Widzę też, że najnowszy produkt z tej serii jest zgodny z moimi wytycznymi. Bonusem tej myszki jest kółko przewijania „magspeed”, które może być precyzyjne albo bardzo szybkie. Obsługa narzędzia zoom w SketchUp za pomocą tej funkcjonalności to skok milowy.

Zastrzegam, że nie testowałem wszystkich dostępnych rozwiązań na rynku, a jest ich bardzo wiele. Kiedyś mocno interesowało mnie skorzystanie z narzędzia SpaceMouse. Zrezygnowałem. Wizja przekładania co chwila ręki z manipulatora na klawiaturę w celu używania skrótów klawiaturowych uświadomiła mi, że będzie to znaczący próg w płynnej obsłudze programu. Firma ma w swoim portfolio inne rozwiązania, nie wykluczam, że kiedyś sprawdzę, jak działają.

Trzeci ekran przyniósł aktualizację mojego warsztatu architekta wnętrz. Zrobiło się bardziej ergonomicznie. Ekrany „zawisły” na statywach razem z laptopem. Taka konfiguracja wymusiła użycie dodatkowej klawiatury. Nie szukałem daleko, seria MX od Logitech posiada klawiaturę.

Laptop

Wracając do trzonu. Od kilku lat korzystam z laptopów firmy LENOVO. Już sam nie wiem czy to przyzwyczajenie do marki, czy sklepu, w którym się zaopatruję. Chyba najważniejsza jest bezawaryjność. W kwestii specyfikacji mam kilka wymagań oprócz koloru 😉. Przede wszystkim przekątna matrycy (17 cali) która zapewnia niezbędny komfort pracy mając na myśli mobilny warsztat architekta wnętrz.

Dodatkowym bonusem przy takiej przekątnej, który tak właściwie okazuje się niezbędny, jest osobna klawiatura numeryczna. Kolejny element konieczny to karta graficzna NVIDIA, potrzebna do tworzenia wizualizacji. Więcej w tym temacie w osobnym poście. W kontekście poprzednich akapitowy, komunikacja Bluetooth też jest konieczna. Ważna jest też ilość i prędkość pamięci RAM tutaj najlepiej odwiedzić stronę z aktualnymi wymaganiami sprzętowymi właściwych programów (o tym w innym miejscu strony).

Specyfikacja mojego laptopa – 2020.

Warsztat architekta wnętrz – podsumowanie


Podsumowując myślę, że sensowne mobilne minimum, jeśli chodzi o warsztat architekta wnętrz w kontekście sprzętu to:

  • 17′ laptop z dobra karta graficzną łącznością Bluetooth i sporym RAM’em – najlepiej szukać w kategorii „gamingowych”
  • dodatkowy monitor, najlepiej przenośny
  • bezprzewodowa mysz z co najmniej dwoma programowalnymi przyciskami

Jeśli spodobało Ci się to co napisałem, masz inne doświadczenie lub z czymś się nie zgadzasz, podziel się swoją opinią w komentarzu.

Uważasz, że te informacje mogłyby być dla kogoś pomocne? Udostępnij ten post swoim znajomym.


Dziękuję!


2 odpowiedzi na “3 podstawowe sprzęty tworzące warsztat architekta wnętrz”

Skomentuj Inwentaryzacja wnętrz w SketchUp – 5 wskazówek. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *